Dnia pewnego leśne ptaki
Przeczytały napis taki:
„Tu dla mody i ozdoby
Wymieniamy ptasie dzioby!
Szlifujemy, poprawiamy
I zapłaty nie żądamy”.
Widzą ptaki: dziupla w drzewie,
Kto w tej dziupli jest – nikt nie wie.
Powiedziały mądre sowy:
„Nowy dziób to kłopot nowy,
Poczekajmy z tym do zimy,
A na wiosnę – zobaczymy”.
Słowik nie chciał zmienić dzioba:
„Mnie się właśnie mój podoba”.
Szpak powiedział: „Po co zmiany?
Dziób mam pięknie szlifowany”.
Rzekła pliszka: „Może są tu
Jakieś dzioby do remontu,
Do poprawek, do przeróbek,
Lecz nie mój wytworny dzióbek”.
Gwizdnął kos: „Znam chwyt najprostszy,
Dobrze wiem, jak dziób się ostrzy”.
Gil-żółtodziób ćwierknął: „Oby
Wszyscy mieli takie dzioby!”
Dzięcioł milcząc w korę pukał,
Bo go raz już ktoś oszukał,
Pukał w korę i sikorę
Ostrzegł jeszcze w samą porę.
Z dziupli wylazł lisek rudy,
Zaklął: „Na nic wszystkie trudy!
Ptakom już nie udowodnię,
Że się trzeba nosić modnie.
Ptak ma ptasi mózg! Z tej racji
Znów zostałem bez kolacji”.
Komentarz do “Jan Brzechwa „Ptasi mózg””
Brytyjski premier otrzymał doktorat za pisanie listów.
A Jan Brzechwa?Mało kto przerastał go tak inteligencją jak
i humorem .